LKS Czarków reanimacja....

Wiele działo się przez ostatni rok w klubie z Czarkowa, jednak większość tych zdarzeń nie miała nic wspólnego z pozytywnymi wynikami sportowymi, wręcz przeciwnie. W zgodnej opinii obserwatorów, kibiców a nawet samych piłkarzy drużynie brakuje charakteru, ambicji i wiary w lepsze wyniki. Obecna kadra potrzebowałaby wzmocnień. Wydaje się jednak, że sprawa utrzymania się w A klasie została już rozstrzygnięta. Szatnia Czarkowa pustoszeje, co raz mniej osób przychodziło na treningi, aż w końcu zabrakło nas na meczu ligowym i podjęto niechlubną decyzję o oddaniu meczu walkowerem. Takie wrażenie prosto z szatni: chyba jednak nie do końca się po prostu co po niektórym chciało grać. Siódemka Tychy także przyjechała w okrojonym składzie, mając problemy z zebraniem jedenastki. Teoretycznie można było wyjść i spróbować zagrać, żeby ugrać choć remis. Zawsze by to jakoś wyglądało, bo jak to się mówi, lepiej przegrać po walce niż się poddając.

To wszystko pokazuje, że faktycznie drużynie brakuje charakteru i chęci. W obecnym kształcie drużyny Czarków na boisku nie osiągnie zadowalajacych wyników sportowych, wobec czego mówi się o poważnej reorganizacji klubu. Postawiony budynek za pół miliona złotych, dobre boisko oraz kolejne inwestycje wokół klubu jak i w budynku klubowym, które mają niedługo ruszyć nie pozwalają mimo wszystko na rozwiązanie bądź zawieszenie klubu. W klubie większość już i tak jest pogodzona z wydaje się realnym widmem spadku mimo sporo kolejek, jakie zostały do rozegrania. Już teraz planuje się wzmożone prace nad ściągnięciem młodych zawodników, którzy pograją spokojnie przez kilka lat. Drużyna ta będzie mogła ogrywać się w B klasie, wszystko dziać się będzie na spokojnie. Może Czarków znów zacznie wygrywać, może wróci do A klasy i będzie cieszył kibiców walką, zaangażowaniem a przede wszystkim dobrymi wynikami, a nie sromotymi klęskami, bowiem wszystko, co dzieje się teraz, nie ma największego sensu. Ze starej kadry kto będzie chciał nadal grać, będzie musiał dać z siebie więcej niż do tej pory. Po prostu wszystko czas zacząć od nowa.