Czarków przerywa fatalną passę

Czarków przerywa fatalną passę

LKS Czarków po czterech porażkach z rzędu w końcu się przełamał i zanotował kolejne trzy punkty w trwającej kampani sezonu 2015/2016,tym razem przeciwko zespołowi przyjezdnych, LKS Krzyżowice, 2-1 (1-0).


Spotkanie nie należało do łatwych przez całe 90 minut, mimo, że przeciwnik szczególnych umiejętności piłkarskich nie posiadał. Biegał, przeszkadzał, walczył. Trener zdecydował się jednak na zmianę ustawienia po poprzednich nieudanych spotkaniach, by przede wszystkim zniwelować bilans bramek po stronie strat. Ustawienie 3 - 5 - 2 było zastosowane po raz pierwszy, ale o dziwo, w trójce defensywnej nie zagrał ani Tomasz Malcharek, ani Przemek Nowok.


Początek spotkania był niezywkle udany dla Czarkowa. Wracający po trzymeczowym zawieszeniu Jakub Leśnikowski wpadł w pole karne, gdzie został ewidentnie sfaulowany i sędzia nie miał wątpliwości, kiedy wskazywał na jedenastkę. W obliczu braku Darka Kurasia na boisku, do piłki podszedł Piotr Wrożyna. Bramkarz wyczuł intencje naszego zawodnika i odbił piłkę uderzoną w prawy bok, ale nie zdołał wybronić dobitki i piłka wpadła do siatki. Krzyżowice chciały odrobić straty, ale czynili to strasznie chaotycznie, zazwyczaj, jak to w B klasie bywa, kierując długie zagranie w pole karne Czarkowa. Trzyosobowy blok defensywny w składzie Figura - Stryczek - Pająk radził sobie całkiem dobrze i udało się jednobramkowe prowadzenie utrzymać do przerwy.


Po wznowieniu gry Czarków mógł kilkakrotnie podwyższyć wynik, jednak już chyba znakiem firmowym Czarkowa pozostanie kiepska skuteczność pod bramką rywala. Najpierw w kontrze Przemek Nowok wypuścił prostopadłym podaniem Grzegorza Zubera, który wbiegając z prawej strony pola karnego uderzył co prawda mocno, lecz wprost w bramkarza, któremu wystawienie rąk przed siebie wystarczyło do skutecznej interwencji. Chwilę poźniej po raz pierwszy pokazał się wracający po kontuzji pachwiny Janusz Maślorz, który przedryblował w polu karym orbońcę ale za daleko wypuścił sobie piłkę i bramkrz ubiegł go. Dobrą okazję miał też Przemek Nowok, kiedy jeden z naszych zawodników wyłożył mu idealną piłkę na siódmy metr, gdzie wydawałoby się, że wystarczy jedynie dołozyć nogę, jednak Przemek przekombinował przy próbie przyjęcia piłki, która w ostateczności uciekła mu. Jednak w swojej kolejnej okazji dobrze podał do Witka Mrzyczka, któremu udało się ustalić wynik spotkania, co pozwoliło zanotować trzy punkty wobec jednego trafienia przyjezdnych.


Już w niedzielę kolejne spotkanie, ze Zniczem Jankowice, które będzie niezwykle cięzkie. Na pewno jednak piłka nożna nie takie rzeczy widziała i oczekuje się, że zawodnicy w swoim ostatnim spotkaniu tej rundy dadzą z siebie wszystko, co potrafią i powalczą o trzy punkty...


LKS Czarków - LKS Krzyżowice 2-1 (1-0)
Paweł Nowok - Grzegorz Figura, Mariusz Stryczek, Dariusz Pająk - Jakub Leśnikowski, Tomasz Srogoń, AdamWiśniewki, Piotr Wrożyna, Grzegorz Zuber ( 57' Janusz Maślorz) - Witold Mrzyczek, Przemysław Nowok (77' Dariusz Kuraś)

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości